Internet stał się jednym z głównych źródeł czerpania i przekazywania informacji. Nie zawsze są one prawdziwe. Mimo dobrych chęci, przekazując niesprawdzone informacje dalej, możemy działać na szkodę osób bądź instytucji, które są obiektem fałszywych wiadomości.
Publikowanie informacji dowolnej treści, szczególnie w dobie Internetu, nigdy wcześniej nie było tak łatwe. Umieszczanie w sieci niesprawdzonych czy wręcz fałszywych informacji może mieć różne cele. Od zwykłej nieuwagi, chęci żartu, przez próby zwiększenia oglądalności, chęci uzyskania korzyści finansowych lub politycznych, aż po wprowadzenie dezinformacji, czy dokonanie oszustwa.
W natłoku informacji odróżnienie tych prawdziwych od fałszywych może być bardzo trudne. Zazwyczaj fake newsy mają wyraźnie zaznaczony nagłówek sugerujący, że informacja jest szokująca, co dodatkowo zostaje oznaczone licznymi wykrzyknikami.
Niejednokrotnie bardziej szkodliwe od samego zamieszczenia nieprawdziwej informacji jest jej powielenie i przekazywanie dalej. Może to doprowadzić do różnych, niepożądanych przez nas konsekwencji takich jak wyłudzenie pieniędzy, danych osobowych, uszczerbek na czyimś wizerunku. Szczególnie niebezpieczny jest fejk wymierzony w konkretną osobę (np. poprzez manipulację obrazem w taki sposób, żeby przedstawiał zdarzenia, które nie miały miejsca lub zostały źle odebrane), może to oznaczać dla niej mocno odczuwalne problemy – od zszarganej opinii po ryzyko napaści odwetowej. Pamiętajmy, że w internecie nie pozostajemy anonimowi, a umieszczenie nieprawdziwej i krzywdzącej informacji może nas zaprowadzić przed oblicze sądu.
Jak ustrzec się przed fake newsami i manipulacją informacjami?
Odbiorcy fałszywych informacji sami muszą uruchomić zdrowy rozsądek i krytycznie spojrzeć na to, co czytają. Przyda się również obiektywne, spokojne, nie emocjonalne podejście do treści wydających się w pierwszej chwili szokującymi. A umieszczając informacje dotyczące np. pracy policji, wykroczeń czy przestępstw, warto je najpierw zweryfikować u źródła. Pamiętajmy też, że umieszczenie posta w sieci nie równa się zgłoszeniu tej sprawy odpowiednim służbom – informuje sierż. szt. Maksymilian Jasiak z łódzkiej Policji.
Fot. Materiały Policji